Ranking kredytów, czyli jak nie dać się oszukać

Ranking kredytów, czyli jak nie dać się oszukać

Zestawienia, analizy rankingi – wszystko to ma sprawiać, że potencjalny klient wybierze ofertę najlepszą dla siebie. Dopasowaną do swoich potrzeb, nie nadwyrężającą budżetu i trafiającą we wszelkie wymagania. Na takiej samej zasadzie działa ranking kredytów wszelkiej maści – od samochodowych po hipoteczne. Ale nawet tutaj można znaleźć pewne haczyki.

Kolejność ofert

Nie ma wątpliwości, że w rankingach i zestawieniach kolejność ofert kredytowych jest ustalana od najlepszej przez te mniej dobre, ale nadal akceptowalne. Jednak wcale to nie oznacza, że zawsze i w każdej sytuacji TOP 3 kredytów lub właśnie ten na pierwszym miejscu będzie dla klienta idealny. Wszystko zależy od kryteriów, jakie ranking kredytów przyjmuje. Niekiedy pozycje ustala się w oparciu o koszty całkowite ponoszone przez klienta; innym razem kryterium jest łatwość uzyskania pieniędzy, a jeszcze innym długość maksymalnego terminu spłaty zobowiązania lub wielkość wkładu własnego.

Ranking kredytów i natłok danych

Aby wybrać ofertę najlepszą dla siebie, trzeba najpierw ten natłok zebranych danych przeanalizować pod kątem własnych potrzeb i finansowych możliwości. Jeśli szuka się kredytu maksymalnie taniego, potencjalnego klienta mało będzie obchodzić wkład własny w budowę domu czy zakup samochodu. Jeśli z kolei zależy mu na kredycie, który daje dużą elastyczność terminową w spłacie zobowiązania, nie będzie się skupiał na ofertach topowych zawierających kredyty z najniższą ratą. Natłok informacji może w pierwszej chwili przerażać, ale wszystko stanie się łatwiejsze po…

Selekcja informacji

Czyli odsianie tych ofert, które nie interesują klienta, a zostawieniu tych, na których warto się skupić. Profesjonalne rankingi kredytowe posiadają zazwyczaj specjalne opcje pozwalające na automatyczne szeregowanie ofert wedle ustalonych kryteriów (kosztów, wysokości raty, terminu spłaty, wkładu własnego itp.). Jeśli jednak ich nie ma, można konkretne oferty rozpisać na zwykłej kartce i przejrzeć je potem dokładnie, analizując – co byłoby najlepszym rozwiązaniem – nie tylko samą ofertę, ale również dokumenty i umowę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *