Pożyczki pozabankowe cieszą się dużą popularnością. Wiele osób przed podjęciem decyzji o skorzystaniu z takiego źródła finansowania nie zadaje sobie pytania odnośnie znaczenia skrótów takich jak RRSO czy RSO. Warto je znać i umieć je analizować – dzięki temu można ustrzec się przed ponoszeniem dodatkowych kosztów. W poniższym artykule odpowiadamy na pytanie, czy RRSO jest dobrym wskaźnikiem. Zapraszamy do lektury!
RRSO, czyli prawdziwe koszty pożyczki
RRSO – co kryje się pod tym skrótem? Jest to Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania – do podawania RRSO zobowiązane są wszystkie banki oraz firmy pożyczkowe, które proponują swoim klientom pożyczki oraz kredyty. Dzięki temu wskaźnikowi klienci mogą dowiedzieć, się, jaki będzie całkowity koszt danego kredytu w ujęciu rocznym. W RRSO zawarte są następujące opłaty:
- oprocentowanie nominalne,
- ubezpieczenie,
- prowizja,
- pozostałe opłaty dodatkowe (np. cross selling).
Mówiąc prostym językiem – RRSO pokazuje nam, która z ofert jest korzystna, a którą należy od razu odrzucić. Z tego względu, jeśli rozpoczynamy poszukiwania optymalnej pożyczki, warto najpierw zapoznać się z poszczególnymi wskaźnikami RRSO u każdego z pożyczkodawców. Jak wskazuje ustawa o kredycie konsumenckim obowiązująca od 12.05.2011 roku, wszystkie banki, SKOK-i oraz instytucje pożyczkowe są zobowiązane do informowania we wszystkich swoich reklamach oraz publikacjach medialnych o wysokości wskaźnika RRSO. Wiele firm tego typu umieszcza informację na ten temat bardzo małą czcionką na dole oferty – zdarza się wówczas, że są to oferty, których RRSO jest bardzo wysokie
Jaka jest różnica między RRSO a RSO?
RRSO to zupełnie inny wskaźnik niż RSO! Nie wolno ich ze sobą utożsamiać, ponieważ jest to duży błąd. Na czym polegają najważniejsze różnice? RSO to Roczna Stopa Oprocentowania, która nie mówi nam o rzeczywistym koszcie danego produktu. Dzięki niej uzyskuje się jedynie informację odnośnie ustalonej stawki referencyjnej oraz kwocie marży, którą ustalił dany pożyczkodawca. RSO nie mówi za to o kosztach usług takich jak prowizja, opłaty dodatkowe oraz obsługa pożyczki.
RRSO to z kolei wskaźnik, który:
- określa w procentach stosunek pożyczonego zobowiązania wobec jego kwoty,
- uwzględnia całość zobowiązań pożyczkobiorcy,
- procentowo obrazuje całkowity koszt zobowiązania.
Posłużmy się przykładem: bierzemy kredyt opiewający na 100 tysięcy złotych. Jego koszty wynoszą 10 tysięcy złotych, zatem RRSO liczymy w następujący sposób: 10 tys. dzielimy przez 100 tys. oraz mnożymy przez 100%, co daje nam RRSO na poziomie 10%.
Jak widać, różnic między RRSO a RSO jest bardzo wiele. W zależności od tego, z jakim kredytem mamy do czynienia, różnica między jednym i drugim wskaźnikiem może wynosić nawet kilkadziesiąt tysięcy. Z tego względu, jeśli jakaś oferta jest promowana hasłem „RSO 0%”, wówczas może być objęta wieloma opłatami dodatkowymi, przez co rzeczywisty koszt danej pożyczki będzie niezwykle wysoki. Warto pamiętać o tym, by dokładnie czytać zapisy umów pożyczkowych.